Serdeczna, życzliwa, pełna empatii. Tak Katarzynę Szkudlarek opisują ci, którzy mieli okazję spotkać ją osobiście. Kłopoty w pracy, trudności w nauce, nieporozumienia rodzinne, czy sercowe rozterki to sprawy z jakimi zgłaszają się do niej kobiety i mężczyźni. Dla wróżki, która kontynuuje rodzinną tradycję, nie ma spraw, z którymi nie umiałaby sobie poradzić. Opierając się na kartach tarota potrafi rozwiązać nawet najtrudniejsze problemy i wesprzeć tych, którzy prócz rady potrzebują kontaktu i ciepła drugiego człowieka.
Katarzyna Szkudlarek jest trzecią kobietą w rodzinie, która odnalazła w sobie dar przepowiadania i rozwiązywania cudzych problemów. Tarota uczyła się od mamy, która wiedzę też posiadła od swojej matki. Przy jego pomocy pomaga ludziom podejmować właściwe decyzje, uzdrawiać istniejące związki. Potrafi przewidzieć przyszłość, zarówno tę najbliższą jak i tę całkiem daleką, która w danej chwili wydaje się mniej istotna. Gdy spojrzy w karty potrafi określić drogę, którą należy podążać. Karty Tarota odpowiadają na konkretne pytania, przepowiadają przyszłość ale również pokazują najważniejsze wydarzenia z przeszłości. Dlatego w trakcie wróżenia ważny jest odpowiedni nastrój i skupienie. Karty pocieszają, wspierają, ocierają łzy, bawią, uczą radości, miłości, wybaczania. Wskazują właściwy kierunek, pomagają oddzielić sprawy nieistotne od tych naprawdę ważnych.
Katarzyna Szkudlarek od dzieciństwa obserwowała jak jej mama stawia karty. Podglądała i uczyła się też trudnej sztuki. Gdy skończyła 17 lat mama pozwoliła jej po raz pierwszy postawić karty. Tarot to nie rozrywkowy pasjans, lecz odpowiedzialne czytanie kart. Doradzanie innym to ogromna odpowiedzialność. Nie tylko za ich los, ale i stan psychiczny, emocje. Jej mama zawsze powtarzała, że dobra tarocistka potrafi wyciągnąć człowieka nawet z najgorszego dołka. A jako osoby głęboko wierzące nie chcą nikogo skrzywdzić swoimi przepowiedniami.
Wśród osób, które zwróciły się do Katarzyny Szkudlarek były kobiety zdradzone i maltretowane psychicznie przez mężów, czy narzeczonych. Biznesmeni, którym zły los przeszkadzał w interesach, ludzie, którzy czuli, że ktoś im źle życzy. Pani Katarzyna ma na swoim koncie wiele sukcesów, ludzie dziękują jej za wybór właściwej drogi, za przestrogę przed niebezpieczeństwem. Osoby, które raz otrzymały pomoc, wracają do Pani Kasi. Wiedzą, że otrzymają od Niej wskazówkę jak postępować.

Pamiątkowa księga
Pani Katarzyna jest zbyt skromna, by chwalić się swoimi sukcesami. Świadectwo dają jej osoby, którym pomogła.
Pani Katarzyna ocaliła mi życie. Potrzebowałem pomocy w rozwiązaniu problemów rodzinnych. W trakcie wróżby okazało się, że grozi mi niebezpieczeństwo związane z podróżą. Niestety wyjazd służbowy nie mógł zostać odwołany. Pani Katarzyna poradziła jak mogę ominąć czekające na mnie zło. Wystarczyła przerwa w podróży, w określonym przez nią momencie. Okazało się, że w tym samym momencie, na drodze, którą się poruszałem wydarzył się poważny wypadek. Kilkanaście samochodów skasowanych, wiele osób w szpitalu. Myślę, że dzięki niej żyję, jestem zdrowym człowiekiem.
- -
Przyszłam do pani Katarzyny niemalże w przeddzień ślubu. Chciałam się dowiedzieć, ile będę miała dzieci, gdzie najkorzystniej będzie kupić mieszkanie, żeby „uwić” sobie gniazdko z mężem - napisała 20-letnia Jola z Warszawy. - Pani Katarzyna nie owijała prawdy w bawełnę. Powiedziała, że radzi mi zastanowić się nad ślubem z tym partnerem. Karty mówiły, że mój narzeczony od kilku lat spotyka się z inną dziewczyną, a ze mną chce się ożenić tylko dla pieniędzy. Nie chciałam w to wierzyć, ale ona dokładnie opisała moją rywalkę i miejsce, gdzie mogę nakryć swojego narzeczonego. Niestety miała rację. Od tej pory przychodzę do Pani Kasi jak do przyjaciółki. Wiem, że otrzymam od niej zawsze pomoc i wsparcie.
- -
Wiem, że dzięki Pani Katarzynie moje małżeństwo przetrwało. Nie mogłam dłużej wytrzymać notorycznych zdrad męża. Poświęciłam swoją godność dla dzieci, żeby miały pełną rodzinę, ale teraz kiedy dzieci podrosły, a na horyzoncie pojawiła się następna kochanka, powiedziałam: koniec z tym. Złożyłam nawet pozew o rozwód. Do pani Kasi przyszłam dowiedzieć się, czy będę jeszcze kiedyś w życiu szczęśliwa z innym mężczyzną. Podczas seansu Pani Kasia powiedziała mi, żebym wycofała pozew o rozwód i że mężczyzną, z którym będę w przyszłości szczęśliwa będzie mój obecny mąż. I miała rację, mąż zmienił się i nie widzi teraz świata poza mną.